Riese, czy na pewno to przepompownie?
Podziel się
“Przepompownie” w Riese?
Każdy kto interesuje się tematami dotyczącymi Riese, na pewno zetknął się lub widział obiekt techniczny nazywany potocznie “przepompownią”. Od lat trwają spory o ich funkcję. Jedni mówią, że to zbiorniki wody. Inni, że przepompownie. Jednak dotychczas nikt nie udowodnił lub nie pokazał logicznej i spójnej interpretacji na ich przeznaczenie.
Mamy trzy identyczne obiekty na Osówce, Soboniu i Włodarzu.
Przedstawmy obiekt.
Co mamy na powyższym rysunku?
Budynek składający się przedsionka, z podestami oraz dwóch zbiorników na wodę. Obiekty są wykonane ze zbrojonego betonu, obłożonego na zewnątrz płytami supremy, które potem pokryto smołą.
A więc wchodzimy otwierając stalowe drzwi ( jeszcze w 70-latach były) do przedsionka lub sali, za która są dwa duże oddzielne, zbiorniki na wodę. Z podłogi (podestu) widzimy niżej różnych rozmiarów rury stalowe i duże zasuwy (zawory).
Zbiorniki na wodę Fot 2. (1 i 2), napełniane są rurą zasilajacą (3) o średnicy 120mm. Aby napełnić zbiornik należało otworzyć ręcznie odpowiednią zasuwę (zawór). Rura (4) służyła do przesyłania wody z zasilania (rura 3) dalej do innego obiektu, oraz do awaryjnego spuszczania wody ze zbiorników, po otworzeniu ich zasuw. Rura odprowadzająca (4) o średnicy 200mm, posiadała zasuwy, które były zawsze odparte. Skąd to wiem? Bedzie za moment.
W roku 2009 przyrządem do lokalizacji sieci podziemnych ustaliliśmy, że po wyjściu z obiektu w stronę wejść Włodarza, po około 50m znika sygnał. Czyli schodzi pionowo w dół.
W obiekcie nie ma śladów po instalacji elektrycznej. Nie ma mocowań lamp, przełączników światła ani innych wejść kablowych.
Nie ma też podstaw pod pompy.
Na fotografiach powyżej przykłady pomp wodociągowych z tamtego okresu. Fot 9. na rurę fi 200mm, Fot 10. na rurę fi 80mm (nie 120mm). jak widzimy nie są to “kruszynki”. Nie ma w naszym obiekcie podstaw ani miejsca na ich umieszczenie. Nie ma też rur, które miałyby – w układzie który widzimy, być podłączone do pomp.
Czym więc są te obiekty?
Największym zagrożeniem dla ludzi przebywających czy pracujących w obiekcie podziemnym (nie tylko kopalni) jest pożar i gazy pożarowe (dym). Tak więc uważałem już dawno temu, że “przepompownie” to nie przepompownie lecz zbiorniki systemu gaszenia pożarów podziemnych.
Ugruntowały mnie jeszcze w tym zeznania Tadeusza Moderskiego. We wcześniejszym artykule ” Tadeusz Moderski 3 poziomy podziemi Riese” możemy przeczytać co mówił – W hali tej zainstalowano również 6 potężnych dysz do wyciągania i wtłaczania wody. Intrygowało mnie jakie dysze widział i czy miały taką rolę spełniać. Szukałem też materiałów na potwierdzenie jego słów.
Jakieś dwa miesiące temu, trafiłem na książkę Prof. Dr. Inż. Witolda Budryka “Pożary i wybuchy w kopalniach” wydaną w 1956 roku. I aby nie było tu śmiechu, że Stalinogród i komuna. Autor był specjalistą wysokiej klasy w zakresie górnictwa i obiektów podziemnych.
Co możemy ciekawego wyczytać w tej książce w tym temacie?
Fragment książki powyżej.
Cyt. “Dla zapewnienia sieci wodociągowej potrzebnej ilości wody wskazane jest posiadanie specjalnych zbiorników wodnych umieszczonych na wyższych poziomach, jednak położonych nie wyżej jak 75m nad siecią wodociągowa.”
Cyt. “Zasłony rozpylające wodę w postaci wachlarza mają spełniać dwa zadania, a mianowicie nie dopuścić do bezpośredniego zapalenia materiałów w strefie działania zasłony i obniżyć temperaturę, płynących przez nią gazów pożarowych…” i dalej, cyt “Najbardziej efektywną zasłonę otrzymuje się przez zastosowanie większej liczby przystawek rozpylających (rysunek 114.” Na rysunku 114 mamy 4 dysze. Moderski mówił o 6. Coś jest na rzeczy.
Przystawki rozpylające.
No tak, ale jak wyglądały takie przystawki rozpylające (dysze)? Wiem jak funkcjonują i wyglądają dysze stosowane w halach przemysłowych, obiektach publicznych, marketach. Były znane od dawna. Poniżej artykuł o stosowaniu takich dysz w Niemczech z 1941 roku.
Niestety zraszacze z tego artykułu nijak się mają do tego co mówił Tadeusz Moderski i pisał w swojej książce prof. Budryk. Jak więc wyglądały takie dysze? I tu okazuje się, że pewne rzeczy przychodzą wtedy jak są potrzebne. Znalazłem “przypadkowo” w przepastnych zasobach internetu, jedno zdjęcie. Zdjęcie na wagę złota. Zdjęcie pokazujące taką dyszę w akcji w jednym z tuneli w Szwajcarii.
Co ciekawe, nawet średnica rury doprowadzającej wodę jest taka sama.
Tak więc mieliśmy zbiorniki na wodę gaśniczą, umieszczone powyżej obiektów podziemnych. Zbiorniki te zasilały poprzez rurę o odpowiedniej średnicy (wydajność), system umieszczonych w obiekcie podziemnym zraszaczy. Doprowadzenie wody ze zbiornika umieszczonego wyżej, rurą o dużej średnicy, a potem do zraszaczy przez odcinek rury o mniejszej średnicy, co tworzyło odpowiednie ciśnienie. Układ był cały czas otwarty. Co znaczy, że pomiędzy zbiornikiem, a dojściem do dysz nie były zasunięte zasuwy. Jak były uruchamiane dysze? Nie wiemy. Na Fot 13. widzimy, że ręcznie. Ale jak było w Riese?
Ale to nie wszystko.
Zawsze podczas wizyt, intrygowały mnie trzy obcięte zakończenia rur na podeście.
Jaką funkcję miały spełniać i czy wyżej było coś więcej?
Czy były to odpowietrzenia jak pisze w komentarzu Andrzej Post?
Mamy więc Zbiorniki wody gaśniczej dla podziemnych obiektów Riese. Nie są to przepompownie. To co mówili ludzie z wodociągów po wojnie, było prawdą – woda przechodziła przez te obiekty dalej. Nie wiem, ale może zasilała jakieś części zabudowań miejscowości obok. Dlatego użyto słowa przepompownia.
PS
Czytelnik Rafał przesłał mi ciekawy plan zbiornika, zbliżonego funkcjonalnie do naszych w Riese.
Napisał w wiadomości:
Może pan np. Jako źródło podać internet. Kiedyś jak pracowałem w Niemczech. Miałem zaprzyjaźnionego rówieśnika Niemca i jego nieżyjący dziadek był górnikiem inżynierem hydrotechniki. Sporo książek przyglądając w tej tematyce natrafiłem na właśnie ten rys.tech. Hochbenhälter 350m3. A że interesuje się od zawsze tematem Riese i będąc nie raz w podwyższonych przelewowych zbiornikach. Od razu zrobiłem urządzeniem wielofunkcyjnym skan cyfrowy. No i taka to historia. Nawet nie zrobiłem fotki okładki tej książki. Pamiętam tylko tyle, że tytuł był coś w stylu Bergbauer wasserbenchalter 1942r. Znajomość z tamtym rówieśnikiem już dawno temu się niestety urwała. No i to by było na tyle. Życzę aby zagadki w temacie Riese się rozwiązały i inne bardzo ciekawe artykuły, wpisy nie związane z tą wielka zagadkową budowlą w Eulengebirgen.
© Licencja na publikację
© Wszystkie prawa zastrzeżone
A ten schemat zbiornika to skąd Pan skopiował bo gdzieś już go widziałem na stornie odkrywcy i tam było złoże filtracyjny które tutaj zostało nie w pełni skopiowane i wykasowane. Jak już się coś kopiuje to powinno się podać źródło.
Witam. Źródłem jest internet. Skopiowane i użyte w zakresie dozwolonego użytku, w celu zobrazowania i analizy tematu. Nie wiem czy pan wie czym jest złoża filtracyjne? Tu mamy warstwę piasku, a nie złoże filtracyjne.
Sprowokował Pan mnie do odświeżenia tematu i poświęciłem swojego cennego czasu aby podać panu źródło skąd pan wziął schemat a nawet zdjęcie które jest własnością miesięcznika odkrywca. Autor wyraźnie w swoim artykule napisał że jest to złoże filtracyjne. Wykonując pomiary i tworząc schemat wydaje mi się że na pewno to sprawdził. Jeżeli będę miał chwilę czasu po świętach to wybiorę się na ten kompleks z łopatą aby to osobiście sprawdzić co tam jest w rzeczywistości. Pytanie czy pan to zrobił. Nie mam daleko więc się wybiorę i napiszę co zobaczyłem w tym miejscu.
Ależ nie zmuszam pana do, cyt. “poświęciłem swojego cennego czasu”. Czy schemat i zdjęcie jest miesięcznika Odkrywca to tego nie wiemy, ponieważ ani schemat, ani też zdjęcie w artykule Pawła Jerzewskiego “Kompleks Włodarz – nowa odsłona” nie są opisane skąd pochodzą i czyją są własnością. Chętnie się dowiem, kto sporządził ten schemat, ponieważ od dłuższego czasu krąży w internecie, bez opisu. Co do uprawnień właścicielskich miesięcznika Odkrywca, to moje materiały wykorzystano w jednym z artykułów, a za ich publikację dostałem – figę. Nie wiem czy wie pan, co to jest Prawo cytatu. Art 29. “Prawo autorskie i prawa pokrewne”. Wolno… Czytaj więcej »
Za kilka dni będzie dokladnie pół roku jak Pan Marcin miał ruszyć łopatą i tu nam napisać do jakich doszedł wniosków.
Pewnie zapomniał.
Jak zwykle mega artykuł i błyskotliwe skojarzenia ????. Jedna korekta techniczna i jedno pytanie. Korekta – średnica rury sama z siebie nie zmieni pracy dysz, spadek ciśnienia może być zamieniony na energię prędkości tylko, więc efekt wyrzutu z dyszy bez zmian praktycznie. I pytanie – jak są położone te obiekty względem sztolni? Wyżej???
Dziękuje, ma pan rację. Nie zmienia ciśnienia, ale wpływa na wydajność – ilość dostarczanej wody. Jeżeli mamy do zasilenia zestawy 6 dysz (jak na zdjęciu z tunelu w Szwajcarii), a o których mówił Moderski, ze były zainstalowane w podziemiach na Włodarzu.
“3 obcięte rury” – mogły służyć do dostarczania chemii zwiększającej właściwości gaśnicze ale równie dobrze mogły służyć do dostarczania chemii uzdatniającej wodę do celów socjalno – bytowych.
Jedna z wielu interpretacji. Ja uważam inaczej.
Tomek, myślę że ani jedno ani drugie. Jeżeli te 3 obcięte rury miały by służyć do dozowania chemii (nie ważne jakiej) to byłby zrobione jakieś lejki / zsypy a tego nie ma. Pomyśl natomiasat o tym jak się zachowuje ciecz kiedy nagle otworzysz zawory i zacznie się ona lać z dużą mocą ze zbiornika na górze gdzieś niżej poprzez rurę. Tak samo jest jak nalewasz z kanistra benzynę do baku. Aby była zachowana równowaga przepływu musisz mieć odpowietrzniki – i te 3 rury właśnie nimi są. Zauważ że środkowa rura fi 200 nie łączy się ze zbiornikiem – ona służy… Czytaj więcej »
Witaj. Masz rację, koryguję wpis.
Hmm… A wnętrze identycznego zbiornika, do dziś w pełni funkcjonalnego, podającego zresztą wodę pitną do Walimia, przedstawiałem onegdaj na forum Odyna. I odpowiedziałeś wtedy (tj. 23 marca 2015, 21:21:48 “Bardzo dobra robota.
Dzięki takim “przypadkom” wiele spraw się wyjaśnia.
I okazuje się, że wyjaśnienie jest bardzo proste. Tylko trzeba do niego dotrzeć.”).
Gorąco pozdrawiam.
CiotkaZ
Szkoda że nie moge w komętarzu dodać załącznika(rys.techniczny) owego zbiornika z podanym źródłem.
Dziękuję, za plan zbiornika. Opublikowałem w artykule. Pozdrawiam.
Bardzo interesująca i ciekawa interpretacja. Natomiast jako pracownika wodociągów zastanawia mnie kilka kwestii. Musiała to być raczej woda użytkowa (jeśli ze studni głębinowych nie musi być uzdatniona). Woda do gaszenia czyli stojąca – za szybko by zakwitła latem i zamarzła zimą. Dlatego musiała być raczej w ciągłym ruchu. Zwykle stosuje się zbiorniki zakopane w ziemi lub okopane aby uniknąć zamarznięcia ale i tak woda musi być w ruchu. Jeśli woda ma być używana pod ziemią to pompy nie są potrzebne – różnica wysokości załatwi sprawę ciśnienia. W sprawie dawkowania chemii – nie mogą być do tego stosowane rury stalowe –… Czytaj więcej »
Dziękuję. Bardzo merytoryczny komentarz. Pozdrawiam
Cyt. “Mamy trzy identyczne obiekty na Osówce, Soboniu i Włodarzu”
Jest jeszcze podobny zbiornik obok kompleksu Jawornik, przy drodze w kierunku Sobonia (adres: ul. Górna), co ciekawe ma “daszek” przed wejściem do środka.
Witam. Znam ten obiekt. Jest to też zbiornik wody. Pozwoliłem sobie usunąć dokładny adres z pana komentarza, aby nie zdemolowali tego obiektu. A mało kto o nim wie.
Pozdrawiam
Witam ponownie, a co z kompleksami Gontowa, Rzeczka, Zamek Książ? Czy w tym obszarze też występują takie obiekty? Pozdrawiam.
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Z tego co wiem, to ani Gontowa, ani Rzeczka nie posiadają takich obiektów. Co do Książa to jest wybudowany przez Organizacje Todt zbiornik przy dawnym AL Fürstenstein. Jednak jest zbiornik o innym kształcie. Identyczny jak cywilne zbiorniki na wodę. Co nie znaczy, że nie mógł pełnić funkcji jak w tym artykule.