Przez dwa lata starałem się zrozumieć i wyjaśnić, po co zbudowano żelbetonowy blok z trzema prostokątnymi otworami przy torze linii kolejowej 299 Kamienna Góra – Lubawka. W otworach tego bloku zamontowane są rolki z rur, na prętach stalowych.
Pierwsza myśl – blokada lub zapora, torowiska. Niestety – przepytywanie kolejarzy, wymiana informacji przez fora oraz przeszukiwanie internetu, nic nie dało. Pozostało pogodzić się z przegraną.
Poszukiwacze tak mają, że jak wdepną w jakiś temat to trudno im się poddać. Tak też było i ze mną w tym przypadku. Co jakiś czas ten temat, powracał jak bumerang. I co można z tym zrobić. Szukamy dalej – choćby podobieństw. Udało mi się znaleźć, na portalu fotograficznym flickr, fotografie podobnej zapory kolejowej. Umieścił je tam Hurni Christoph.
Podczas dalszych poszukiwań w archiwach i w internecie, trafiłem na konstrukcje zapór drogowych wybudowanych na liniach obronnych Wału Atlantyckiego. Składają się one z dwóch półokrągłych bloków betonowych z zębami. W zęby wsuwano masywne stalowe belki o przekroju H.
Powiecie, że to przecież nie zapory kolejowe – tylko drogowe. Tak. Tylko poprzez analizę tych i im podobnych zapór trafiłem na ciekawe zdjęcie.
.
Co jest w nim ciekawego? Proszę kliknąć powyższe zdjęcie. Mamy trzy stalowe, tak zwane zatrzaski do blokowania barier. I co ciekawe w konfiguracji tak jak w naszym żelbetonowym bloku pod Lubawką. Czy można więc przyjąć, że po drugiej stronie toru, była podobna stalowa konstrukcja? Uważam z dużą dozą prawdopodobieństwa, że tak. Prawdopodobnie belki stalowe lub rury, były wsuwane do otworów w bloku żelbetonowym, a następnie zamykane w takich stalowych zatrzaskach. Uważam, że konstrukcję stalową zdemontowano na złom, a blok żelbetonowy pozostawiono.
Czy Tajemnica linii kolejowej 299 Kamienna Góra – Lubawka została rozwiązana? Nie mogę twierdzić, że wyjaśniłem temat. Do momentu znalezienia rysunków technicznych lub fotografii tego obiektu, jest on dalej zagadką. Istnieją rysunki techniczne zapór z Wału Atlantyckiego. Dziwnym zbiegiem okoliczności, dla obiektów z Dolnego Śląska, nic się nie zachowało.
Jak dla mnie ta metalowa konstrukcja to nie zatrzaski tylko stelaż / “półka”. Oszacuj ile waży jedna taka “belka” i czy składowali by ją gdzieś “obok” czy raczej przesuwali by ze stelaża na właściwe miejsce?
Stelaże były prowizoryczne (usuwane po przesunięciu belek w gniazda). Popatrz na zdjęcia zapór drogowych w artykule. Może zatrzask to nieprawidłowa nazwa, ale to blokowało belkę przed wysunięciem.
Właśnie mówię o tych zaporach drogowych. Takie przepusty były budowane w miejscach gdzie istniała częsta konieczność “zasuwania” i “odsuwania” – stelaże nie były prowizoryczne tylko montowane na stałe. Jakby miało być zasunięte i szlus to nie kombinowali by z takimi zaporami
Takie zapory były do “jednorazowego użycia”. Proszę się przyjrzeć 4 zdjęciu – przedstawiającemu przejście żołnierzy armii amerykańskiej przez zaporę drogową. H-owe belki stalowe, są poprzecinane ładunkami wybuchowymi na pół. Dlaczego ich nie odsunięto? Bo nie było takiej możliwości. Jeżeli ma Pan dowody w postaci dokumentów lub zdjęć na inny sposób otwierania to chętnie je obejrzę.
Dlaczego ich nie przesunięto ? Bo nie mieli odpowiednich podpór z rolkami/kółkami . Dźwigu pod ręką też nie mieli za to mieli w brud materiałów wybuchowych. Ale dobrze zostawmy te zapory drogowe. Co do tej zapory kolejowej to nie było potrzeby budować / montować żadnych podpór z drugiej strony. Taki układ odpowiednio grubych i dobranych długości sztab powodował odchylenie / wypadnięcie z torów najeżdżającego pociągu na stronę gdzie nie było podpór i w konsekwencji jego wykolejenie.
A tu inny rodzaj zapory kolejowej:
https://www.labiryntarium.pl/7gmin/gminaswiebodzice/898-zapora.html
Mało merytoryczny komentarz. Otwory w bloku betonowym są poziome. A rolki nie są na samym brzegu. Tak więc nie mogło być skośnych belek. Samo wsunięcie nic nie dawało. Musiały być po drugiej stronie zablokowane w jakiś sposób, aby nie można było ich łatwo usunąć. Mam szczegóły konstrukcyjne innych blokad kolejowych z których widać, że tak je budowano. W artykule jest zdjęcie blokady kolejowej. Proszę kliknąć na zdjęcie. Zostaniesz przeniesiony na stronę: https://www.flickr.com/photos/40826712@N00/21102216473/in/photostream/. Dobrze tam widać jak to budowano.
Aby skutecznie zablokować torowisko, najlepiej wykoleić pociąć. Zatem dobrze wyprofilowane belki stalowe spełniłyby tę rolę, bez konieczności ich blokowania z drugiej strony torów. Lokalizacja na łuku wykorzystuje efekt zaskoczenia. Drugą kwestią jest również to, że blokady takie były obsługiwane przez ludzi i niewątpliwie przez nich chronione chociażby bronią maszynową. Jeśli załoga blokady była przeszkolona, to skutecznie mogła na jakiś czas zablokować tor.
Jest to zapora kolejowa. W Lubawce przy ul. Przyjaciół Żołnierza 5 znajduje się budynek po straży granicznej. Od osoby, która tam kiedyś pracowała otrzymałem takie informacje, że przy granicy znajduje się gdzieś drugi taki obiekt. W przypadku informacji o tym, że skałd np. nie zatrzymał się na granicy miał być użyty pierwszy obiekt a jak tamten nie zadziała mieli informować tel. odpowiednie służby w Błażkowie, które miały uzbroić w szyny ten drugi obiekt. Kiedyś widziałem film jak takie ustrojstwo działa, Bez problemu wykoleja cały skład. PS. nie musi być przeciwstawnego boku.
Dziękuję za informację. Bardzo chętnie bym się spotkał z tą osobą – o ile to możliwe.
Proszę zwrócić uwagę, że przeważnie zapory kolejowe były budowane na zakrętach, zaś istotą ich dziarania było wykoleić skład na zewnątrz łuku. np.: W miejscowości Stryszów (powiat wadowicki), na zakręcie linii kolejowej, znajdują się pozostałości niemieckiej zapory przeciwpancernej z 1944 roku. Umocnienia te wchodziły w skład Linii b1, ciągnącej się od Łękawicy przez Barwałd Dolny do Wysokiej. http://www.straznicyczasu.pl/viewtopic.php?f=403&t=618
Witam. Celna uwaga. I w tym przypadku chodzi o zakręt.