Riese a pewna sieć gazowa.
Podziel się
Budowa sieci gazowej z Waldenburga.
Rok 1926 Założenie Gaszentrale Niederschlesien GmbH, Waldenburg/Schles. 1938 Przeniesienie większości udziałów spółki z własności Elektro Licht- und Kraftanlagen AG w Berlinie na Ferngas Schlesien AG we Wrocławiu.
Główny akcjonariusz (1943): Gasanstalt-Betriebsgesellschaft GmbH, Berlin (64%).
Centralizacja gazownictwa na Dolnym Śląsku – podobnie jak w Nadrenii-Westfalii w dostawach gazu koksowniczego na duże odległości, na Dolnym Śląsku przyniosła znaczący postęp. Gaz dostarczany był z koksowni Kons. Fuchsgrube w NeuWeißstein i po oczyszczeniu ze smoły oraz amoniaku, kierowany do gazowni miejskiej w Waldenburgu, a dalej specjalną rurą, do węzła gazowego w Altwasser. Umiejscowiony tam system dystrybucji gazu, który znajduje się 3,5 km od koksowni, odbiera gaz pod stosunkowo niskim ciśnieniem, ponieważ rura ta przebiega przez wyłączony chodnik kopalniany, z częstymi głębokimi osiadaniami. Gaz jest najpierw mierzony w stacji Altwasser, a następnie przechowywany w kilku zbiornikach. Z nich gaz jest zasysany przez sprężarki tłokowe i transportowany pod ciśnieniem do 10 atm do długodystansowych linii o średnicy od 80 do 175 mm. Początki tej dostawy na duże odległości sięgają 1911 r., kiedy to połączono miasta Altwasser i Bad Salzbrunn. Następnie zostały przyłączone Hausdorf i Wüstegiersdorf oraz 11 innych wiosek w powiecie Waidenburg, do których jeszcze nie doprowadzono gazu. Następnie Nieder-Salzbrunn i Freiburg, a na koniec miasto Schweidnitz. Wszystkie te miejscowości natychmiast zamknęły własne gazownie. Przejście na zakup gazu koksowniczego nie sprawiło trudności, trzeba było jedynie wyregulować wszystkie palniki, gdyż gaz koksowniczy ma nieco wyższy ciężar właściwy. Miejscowości, które jeszcze nie miały dopływu gazu, były podłączane bezpośrednio do linii wysokiego ciśnienia za pomocą reduktorów membranowych, aby zaoszczędzić na budowie zbiorników gazu. Te regulatory, które redukują wysokie ciśnienie z 10 atm do ciśnienia roboczego 40 do 80 mm okazały się lepsze niż zastosowane jako pierwsze mokre regulatory z wypełnieniem glicerynowym. Linie wysokiego ciśnienia składają się z bezszwowych rur stalowych o długości od 10 do 12 m z tulejami Schalkera, których uszczelnienie zostało wykonane ze szczególną starannością. Na wyżej wymienionym odcinku o długości ok. 3 km pomiędzy koksownią – a systemem sprężarek, wymagany był początkowo rurociąg naziemny, który miał być kładziony na masztach, ale ostatecznie zdecydowano się ułożyć linę z zachowaniem specjalnych środków ostrożności na głębokości 1 m w ziemi. Dla tej części linii wybrano rury Mannesmanna z przedłużoną szyjką kielichową. Ruchy gruntu w tym miejscu były czasami tak duże i występowały tak nagle, że czasami rury były całkowicie wyciągane z kielicha o długości 400 mm; niemniej jednak dopływ gazu do sprężarek nigdy nie był przerywany na dłużej niż 3 do 4 godzin.
Od czasu wprowadzenia gazu koksowniczego zużycie gazu na obszarze zaopatrywanym przez centralę Altwasser wzrosło o ponad 100%, chociaż wszystkie te miejsca były zasilane prądem elektrycznym od około 20 lat. Cena gazu koksowniczego to tylko od 4 do 8 fenigów za 1m3 , w zależności od zastosowania i ilości pobieranego gazu. Wiele gałęzi przemysłu w tej dziedzinie przestawiło się na opalanie gazem. W rezultacie całkowite zużycie gazu na obszarze dostaw uległo znacznemu wzrostowi i nadal jest bardzo duże, ponieważ gaz koksowniczy jest potrzebny nie tylko w gospodarstwach domowych i firmach, ale także w wielu zakładach przemysłowych. Na Dolnym Śląsku jest już stosowany w przędzalniach i tkalniach, w fabrykach maszyn, drukarniach, fabrykach porcelany i szkła, w cegielniach, do opalania kotłów, w łaźniach, w piekarniach, do pieców grzewczych, w rzeźniach, zakładach krawieckich oraz dla elektrowni i wreszcie w rolnictwie do stabilnego oświetlenia.
Dostawy gazu koksowniczego na cały teren do tej pory odbywały się bez zakłóceń i okazały się korzystne, zwłaszcza w czasie wojny, ponieważ wszystkie miejsca przyłączone do gazociągu prawie nie odczuwały niedoboru węgla.
(Dziennik oświetlenia gazowego, rok 60, str. 544-546.)
Jak działał taki zbiornik gazu?
Co przyciąga uwagę w tym schemacie sieci gazowej? Są to zbiorniki gazu – Gasbehalter. Czyli po polsku – zbiornik gazu, mający za zadanie zapewnić dostawę do odbiorców w momentach szczytowego zapotrzebowania, przy małej wydolności sieci głównego zaopatrzenia.
Na stronach Zakładu Gazowniczego w Wałbrzychu był kiedyś artykuł opisujący tą sieć oraz nowsze z tamtych czasów pozwalające na dostawę wałbrzyskiego gazu nawet do Drezna, niestety ten artykuł zniknął.
Taki zbiornik gazowy to betonowa lub metalowa wanna na obrzeżach której były umieszczone płozy, po których przesuwał się w górę i w dół dzwon metalowy z blach stalowych nitowanych, otwarty od spodu. Gaz wypełniał dzwon, unosząc go do góry. Podczas poboru gazu, dzwon opadał. Uszczelniaczem pomiędzy betonową wanną a dzwonem była woda. Woda w ujemnych temperaturach powietrza była ogrzewana przez lokalną małą kotłownię lub z innej sieci ciepłowniczej.
Gdzie więc starano się zapewnić stałe dostawy gazu?
Waldenburg Altwasser, Bad Salzbrunn, Fürstenstein, Freiburg, Schweidnitz. Ale też do Hausdorf, Wistiewaltersdorf, Blumenau, Wüstegiersdorf.
Wydaje się to oczywiste i każdy pomyśli, że przecież gaz był potrzebny i wykorzystywano go powszechnie. Niestety to nie jest prawdą. Gaz był wykorzystywany do oświetlenia miejskiego i przez duże firmy – co, też nie jest do końca prawdą, ponieważ nie wszystkie firmy z niego korzystały. Gospodarstwa domowe korzystały z gazu w ułamkowym procencie. Bo to na nich spoczywał koszt podłączenia.
Rozmawiałem z pierwszym po wojnie elektroenergetykiem zatrudnionym w zakładzie Nortech w Głuszycy na tematy energetyczne. Powiedział mi, że zakład korzystał z energii produkowanej przez kotłownię. Były dwa generatory elektryczne. Jeden zasilany parą z kotłowni, a drugi typu diesel. Gaz nie był wykorzystywany w tym zakładzie.
Popatrzmy na poszczególne zbiorniki.
Po kolei.
Altwasser – Stary Zdrój
Nasza stacja pomiarowa, magazynująca i tłocząca za pomocą sprężarek gaz do sieci. To do niej biegł opisany na samym początku specjalny gazociąg zasilający.
Bad Salzbrunn – Szczawno-Zdrój
Pierwotnie samodzielna mała gazownia, której zbiornik – po jej likwidacji, został wpięty w naszą sieć.
Nieder-Salzbrunn – Szczawienko.
Gazownia przy zakładach porcelany Ohm na Szczawienku. Tu bezsporne jest, ze zasilała w gaz piece do wypału porcelany. Zlikwidowana po podłączeniu do głównego gazociągu. Jednak zbiornik został i był wykorzystywany.
Furstenstein – Książ
Książ. Zbiornik gazu ulokowany był przy korcie tenisowym – obecnie amfiteatr. Po co zbiornik gazu? Ogrzewanie wody zbiornika było realizowane poprzez wymiennik ciepła z sieci ciepłowniczej ulokowany w pomieszczeniu po prawej stronie zbiornika. Owszem przez pewien czas oświetlano zamek gazem. Były, też kuchnie zasilane gazem. Ale czy to było przyczyną wybudowania zbiornika gazu przy zamku?
Freiburg – Świebodzice.
“Budynek starej gazowni przy ul. Strzegomskiej 30. Został wzniesiony w 1865 r. za sumę 40 tysięcy talarów na potrzeby miejskiego gazownictwa (niem.Städtische Gaswerk). Po wojnie przedsiębiorstwo to, aż do 1948 r., wymieniane było w dokumentach pod niemiecką nazwą “Ferngasbetriebe der Gascentrale Niederschlesien G.m.b.H., a następnie, mocą ustawy państwowej z kwietnia 1949 r., przeszło na własność Państwa i otrzymało nazwę Gazownia Miejska. Obecnie stanowi on siedzibę Zakładu Gospodarki Komunalnej w Świebodzicach.”
Nie udało mi się znaleźć zdjęcia zbiornika, ale dzięki pomocy kolegi Sławomira Podlaszewskiego zostały namierzone zdjęcie zbiornika i zbiornik na planie budowy linii kolejowej do Sędzisławia. Serdecznie dziękuję.
Schweidnitz – Świdnica
“Co ciekawe w 1914 r. w Świdnicy zaprzestano samodzielnej produkcji gazu. 25 czerwca tegoż roku do sieci gazowej popłynął ostatni gaz wyprodukowany w naszym mieście. Na rzecz lokalnych odbiorców przekazano wówczas ostatnie 2800 m3 gazu. Od tej pory zaczęto sprowadzać do Świdnicy gaz rurociągiem z Wałbrzycha. Pochodził on z rewiru Lisiej Kopalni (niem. Fuchsgrube, obecnie kopalnia Thorez).”
Powyższe zdjęcie i cytat pochodzą z artykułu “Gazownia miejska w Świdnicy (cz.1)” na Świdnickim portalu Historycznym.
Autorzy w dwóch odcinkach opisują bardzo rzetelnie i ciekawie historię Gazowni w Świdnicy.
Hausdorf – Jugowice
Zbiornik w Jugowicach jest bardzo ciekawy. Po pierwsze jest dużo większy niż pozostałe zbiorniki. Do tego obok są tylko dwa zakłady drzewne, które dla sowich potrzeb wykorzystywały ciepło ze spalania odpadów drzewnych.
Wiestewaltersdorf – Walim.
“Początkowo przyłącza („płomienie”) wykorzystywano przemysłowo, ale każdy, kogo było na to stać, mógł podłączyć do przyłącza gazowego również swój prywatny dom. Oprócz stacji kontenerowej w Hausdorfie zaprojektowano system dystrybucji gazu ze stacją redukcyjną. Zbudowano linię niskiego ciśnienia z Hausdorf do Wüstewaltersdorf oraz zbiornik gazu w Wüstewaltersdorf (w pobliżu „baraków”).”
O gazie w Walimiu wiemy najwięcej na podstawie strony wuestewaltersdorf-de.
Co ciekawe jest tam opisane, że gaz był wykorzystywany do celów oświetleniowych, a także prze firmy oraz mógł być wykorzystywany przez domy prywatne po zakupie przyłączenia. O czym pisałem wcześniej.
Co ciekawe – patrząc na zdjęcia lotnicze, w lutym 1945 roku widzimy jeszcze zbiornik. A na początku lat 50-tych metalowy dzwon zbiornika znika. Jest tylko woda w betonowym zbiorniku.
Blumenau – Jedlinka
Niestety nie znalazłem żadnych zdjęć zbiornika gazu w Blumenau – Jedlinka. Zbiornik niedaleko zakładu Nortech. Pozostałości po betonowym zbiorniku wodnym są obecnie ukryte pod prywatnym ogródkiem.
Wustiegiersdorf – Głuszyca.
Niestety nie udało mi się odnaleźć lokalizacji zbiornika w Głuszycy ani jego zdjęć. Zbiornik jest zaznaczony na planie sieci gazowej.
Dlaczego mnie ten temat zainteresował?
Ponieważ budowa tak rozległej sieci gazowniczej ze zbiornikami gazu to ogromne koszty i skomplikowana inwestycja. Tym bardziej w terenie górskim oraz w warunkach niestabilnych geologicznie. Dlaczego więc podjęto się jej wykonania? Na logikę można przyjąć, że chodziło o zapewnienie zbytu nadwyżek produkcji gazu koksowniczego z koksowni wałbrzyskich. Odbiorcami nie były gospodarstwa domowe po za Wałbrzychem, Świebodzicami i Świdnicą lecz w większości zakłady produkcyjne.
Proszę się przyjrzeć lokalizacjom zbiorników – nie są przypadkowe. Do tego warto sprawdzić w portalach GIS przebiegi rurociągów wysokiego ciśnienia zasilających te zbiorniki. Też nie są przypadkowe.
Do tego zastanawia fakt, dlaczego zlikwidowano po wojnie zbiorniki w Jedlince (Blummenau), Jugowicach (Hausdorf), Walimiu (Wüstewaltersdorf), skoro dalej istniały i pracowały zakłady, które potencjalnie wykorzystywały gaz z tych zbiorników. Czyżby po wojnie powstała nadwyżka gazu na tym odcinku sieci, podobnie jak była nadwyżka energii elektrycznej z elektrowni w Wałbrzychu, która po wojnie wysyłano do Pragi czeskiej? Jacy odbiorcy pobierali ten gaz i od maja 1945 roku zaprzestali poboru?
Niemcy, z pełną świadomością przygotowali systemy zasilania w energię elektryczną i gaz, dla istniejących i budowanych systemów podziemnych.
CDN. W następnym wpisie pokażę jak to mogło działać.
© Licencja na publikację
© Wszystkie prawa zastrzeżone
Brawo,Panie Tomaszu,brawo, ze wreszcie to poszlo.Skandynawowie na Riese(Osowce) to pracownicy firmy Brown Boveri Company, pierwotnie Brown Boveri & Cie,przygotowywali i montowali turbiny gazowe.Ta szwajcarska firma dostarczala tez i inne urzadzenia do obslugi 10 kompleksow w Riese.Szkoda tylko ze nie dokonczyli tz.silowni bo to moglo by rozjasnic troche wiecej.
Jak się ma zbiornik w Książu do wymiennika ciepła i wentylatorów w dawnej palmiarni- z wcześniejszego artykułu? Bo to się składa. Jest źródło energii, jest odbiór ciepła, jest chłodzenie maszyny wykorzystującej gaz….
Uważam, że zbiornik w Książu dotyczył Książa. Ale dobrze, że zwrócił pan uwagę na Palmiarnię. Ciesze się, że moje artykuły zachęcają do własnych analiz. W murze otaczającym Palmiarnię ulokowana była za Niemców i jest dalej stacja redukcyjna gazu średniego ciśnienia. Dlaczego tą stacje ulokowali akurat w tym miejscu? Oficjalnie palmiarnia nie wykorzystywała w tamtym okresie tyle gazu, aby stawiać przy niej stację redukcyjną. Ale co ciekawe, szklarnie ogrzewane były parowym systemem grzewczym. Komin na starych pocztówkach Palmiarni nie wskazuje – porównując to z innymi takimi obiektami, na to, że istniała tam lokalna kotłownia. Tak więc ciepło – w postaci pary,… Czytaj więcej »
Tak odnośnie pary i ogrzewania parowego. Skoro w Książu mamy zbiornik gazu, mamy chłodzenie (palmiarnia), mamy PARĘ. Ale NIE MAMY przygotowania wody do wytwarzania pary! To nie moze być zwykła woda, musi być system dejonizacji. Ujęcie, system magazynowania wody surowej i wody gotowej… Jaka jest twardość wody w Książu? I czy czegoś takiego nie ma?
Witam i dziękuję za zainteresowanie tematem. Ten artykuł miał pokazać sieć gazową. Tematy poszczególnych obiektów będą sukcesywnie opisywane.
Jeżeli te zbiorniki miały służyć potrzebom podziemnych obiektów wojskowych, to czy nie powinny być bardziej oddalone od zabudowań i choć minimalnie zamaskowane, np. siatką maskującą?
Nie wszystko maskowano. Ogólnie zbiorniki na gaz uważane były za obiekty dla potrzeb cywilnych.