Książ Dziedziniec Honorowy
Podziel się
Co widzimy dzisiaj?
Wchodząc do zamku Książ musimy przejść przez Dziedziniec Honorowy, prostokątny plac przed bryłą zamku. Plac, jak w wielu założeniach rezydencji pełnił funkcję paradną oraz podkreślał majętność właściciela obiektu, który mógł pozwolić sobie na budowę i jego utrzymanie. Wjeżdżający lub wchodzący widzieli majestatyczną bryłę zamku. Plac, który przemierzali, otoczony ażurowymi kamiennymi balustradami, na których stoją rzeźby postaci mitologicznych oraz latarnie, musiał wzbudzać w nich poruszenie i zachwyt. Jakże to niepodobne było, do tego co można było zobaczyć w brudnych miastach lub zakurzonych miasteczkach. Nawet dzisiaj, wzbudza podziw u zwiedzających.
Dziedziniec Honorowy, jako centralny plac, wykorzystywany jest obecnie do organizacji imprez oraz celów promocyjnych.
“Żadne inne dzieło ludzkiej twórczości nie wydawało mi się tak doskonałe jak Dziedziniec Honorowy. Był praktycznie nienaganny. Estetyczne wrażenia obserwatora były tak pełne i tak doskonale zaspokojone, jak podczas patrzenia na arcydzieło malarstwa lub rzeźby, równocześnie łagodzone i wzmacniane poczuciem takiej wielkości i wspaniałości, jakie może wzbudzić pojedyncze dzieło sztuki”
Dlaczego tu o nim piszę i co jest na tyle istotne, aby wam przedstawić? Dziedziniec to plac ziemny o wymiarach 60 na 36,7m, otoczony z trzech stron ścianami. Nie będę tu opisywał szczegółów architektonicznych, zajmę się aspektami technicznymi. Znów pytanie – dlaczego technicznymi? O tym poniżej.
Wielkość i konstrukcję obiektu, oddaje dopiero ujecie z drona. Dlatego pozwoliłem sobie wkleić zdjęcie Pawła Strzeleckiego zamieszczone na stronie www.ksiaz.walbrzych.pl
Historia powstania Dziedzińca Honorowego.
Na pierwszej starej rycinie możemy zobaczyć, co było w miejscu w którym obecnie znajduje się Dziedziniec Honorowy. Stoją tam trzy budynki przylegające do zamku. Prawdopodobnie gospodarcze. Co w nich mogło być? Możemy się tylko domyślać. Uważam, że były to piekarnia oraz kuchnie.
Datowana na przełom lat 1690 – 1799 następna rycina. Mamy już mury dziedzińca Honorowego, lecz wewnątrz jest nadal budynek gospodarczy. Wystaje mu tylko dach. Mury dziedzińca, nie dochodzą do dzisiejszego mostku. Połowę obecnego dziedzińca, zajmuje inny budynek gospodarczy – po prawej stronie.
W końcu powstał, w całości Dziedziniec Honorowy. Widzimy go na poniższym zdjęciu. Bardzo duża konstrukcja budowlana, skrzyni wykonanej z trzech ścian bocznych przylegających do części frontowej zamku. Ponieważ zdobyłem wykształcenie techniczne, zawsze zastanawiało mnie – jak to wybudowano. I dlaczego ta konstrukcja, nie rozjedzie się na boki? Bo jeżeli miano by zasypać wnętrze powstałej skrzyni ziemią, to obciążenie i nacisk boczny, tej masy ziemi, rozerwałby konstrukcję. Popatrzmy na wysokość ścian i wymiary całej konstrukcji. Potwierdzały to moje rozmowy z inżynierami budownictwa.
Jak więc poradzono sobie podczas budowy z tym problemem? To pytanie bulwersowało mnie od wielu lat.
Przemierzając bezkresy internetu w poszukiwaniu wyjaśnień wielu spraw, trafiłem na stronę www.wiesbaden.de gdzie w galerii znajdowała się rycina, pokazująca szczegóły konstrukcyjne budowy piwnic na wino.
Piwnice znajdują się w dzielnicy Schierstein miasta Wiesbaden nad Renem.
Co my tu widzimy? Jest to konstrukcja dwupoziomowa piwnic na wino, nad którymi położono warstwę ziemi i przebiega po niej droga (nad piwnicami). Piwnice są zbudowane z komór o konstrukcji ceglanej lub kamiennej. Czy podczas budowy tarasu Honorowego w Książu zastosowano podobne rozwiązanie? Co daje taka konstrukcja? Zapewnia stabilność i wykorzystanie budowli w formie skrzyniowej. Zamiast wypełniać skrzynię setkami ton ziemi lub skał, można ją wykorzystać do celów gospodarczych.
Do czego mogły być wykorzystane takie piwnice w Książu?
Do przechowywania lodu oraz żywności.
Dlaczego tak uważam? Bo na wielu planach zamku przewijają się opisy Lodownia. Czym była lodownia w tamtych odległych czasach? Była pomieszczeniem do składowania lodu oraz artykułów spożywczych – choćby mięsa i ryb. Lodówka w czasach obecnych jest podstawowym sprzętem gospodarstwa domowego, sklepu, restauracji, itp… Jak w takim razie pozyskiwano lód i jak dostarczano do zamku?
I tu pojawia się inna zagadka, która mnie też nurtowała wiele lat. Dziwna przecinka zaznaczana na grafikach i starych pocztówkach jako zielona łąka na północnej skarpie zamku. Istniała od wieków, a po lewej i prawej stronie las. Po co była ta łąka? Element aranżacji krajobrazu? Punkt widokowy?
Przygotowując się do wykładu w Filii nr 7 Biblioteki Pod Atlantami w Wałbrzychu, pod tytułem “Zostań wałbrzyskim Indianą Jonesem” szukałem przykładu na którym mógłbym pokazać, że ciekawe tajemnice i odkrycia są obok nas i na wyciągniecie reki. Oczywiście, od lat moim konikiem są tajemnice Książa. I wtedy zabrałem się na ostro za tą dziwną ni to łąkę, ni przecinkę. I wtedy znalazłem materiały porównawcze, które pozwoliły odsłonić tajemnicę.
Trafiłem na pewną szwajcarska gazetę, a potem… to już było proste.
Co my tu mamy? Bloki lodu są wycinane z rzeki , stawu lub jeziora następnie przesuwane hakami po drewnianych pochylniach do magazynów lodu. Tam lód przechowywano i wykorzystywano do dalszych potrzeb. Przeszukując internet stwierdziłem, że robiono tak na całym świecie.
Ale dla nas najciekawsze jest poniższe zdjęcie. Pokazuje drewnianą pochylnię i transport lodu do góry, za pomocą haków.
W jaki sposób to co dotychczas pokazałem, łączy się z Dziedzińcem Honorowym w Książu? Otóż na poniższej rycinie mamy drewnianą pochylnię i ścieżkę zakosami (ze względu na stromość stoku) dla ludzi, którzy przepychali hakami lód od rzeki Pełcznicy pod zamek Książ.
Lód wycinany w stawach Pełcznickich lub z rzeki Pełcznicy, był transportowany pochylnią po północnym zboczu zamku do komór w Dziedzińcu Honorowym, w którym go składowano. Prawdopodobnie były tam, także magazyny na mięso. Jak wyglądało składowanie lodu w blokach, w takich komorach, widać na poniższym zdjęciu
Poniżej zdjęcie komory lodowej do przechowywania wina lub mięsa.
I jeszcze inny kształt komory.
Gdy chcemy zrozumieć co świadczy o tym, że konstrukcja Dziedzińca Honorowego nie jest skrzynią wypełnioną rumoszem skalnym lub ziemią, musimy przyjrzeć się jej konstrukcji oraz temu co widzimy dzisiaj. Wysokość ściany od strony południowej – którą widać na poniższym zdjęciu, to trzy kondygnacje zamku. Od strony północnej nie jest to tak dobrze widoczne, bo część zasłoniła estakada Drogi Lodowej. Czy jest przypadkiem, że tak ją nazwano? A co z Basztą Lodową? O tej Baszcie i roli jaką pełniła, napiszę w kolejnym artykule.
Podczas prac związanych z przebudową zamku w latach 40-tych przez Organizację Todt, powstał duży otwór, nazywany także zapadliskiem. Związany jest on z drążeniem szybu komunikacyjnego. Dlaczego ma on takie rozmiary? Czy było to wykonane celowo, czy też jest to niezamierzony efekt robót budowlanych? Gdyby nie było tam komór – pustek, nie powstałaby taka dziura. Dodatkowo, Niemcy zabezpieczyli ten odcinek robót spinając przeciwległe ściany Dziedzińca, ściągami zabezpieczającymi. Gdyby była to lita konstrukcja, to takie prace nie byłyby konieczne.
© Licencja na publikację
© Wszystkie prawa zastrzeżone
Cieszę się, że jest ktoś, kto zadaje sobie wiele trudu by przybliżyć nam historię naszego miasta i regionu. Dziękuję bardzo 🙂
Dziękuję. Staram się. Bo młodzież coraz mniej wie. A tych co pamiętają lub wiedzą – ubywa.
Bardzo interesujący artykuł. Ciekawe, dlaczego w publikacjach o Zamku nikt o tym nie wspomina.. ciekawa jestem kolejnego tekstu o baszcie lodowej. Zamek Książ interesuje mnie od dawna, jest w nim coś absolutnie fascynującego, dlatego cieszę się, natrafiając na takie jak Pana publikacje. Pozdrawiam.
Dziękuję za opinię. Artykuł o tak zwanej Baszcie Lodowej jest już w przygotowaniu. Może wstawię go już w tym miesiącu. Pozdrawiam.