ŁADOWANIE

Wpisz aby wyszukać

Tajemnice

Hochbergowie fałszywe ikony Aleksander

Podziel się

Alexander (Lexel) Hochberg

Fot. 1 Alexander Hochberg
Fot. 1 Alexander Hochberg

W internecie możemy trafić na wspaniałe laurki dotyczące osoby Aleksandra Hochberga.

Jego pełne dane:

Alexander Lexel Friedrich Wilhelm Georg Konrad Ernst Maximilian hrabia von Hochberg, baron zu Fürstenstein, V książę von Pless, Aleksander Pszczyński (ur. 1 lutego 1905 w Londynie, zm. 22 lutego 1984 na Majorce) – syn Jana Henryka XV von Pless i Marii Teresy Cornwallis-West, żołnierz 2 Korpusu Polskiego.

Na stronie II Wojna Światowa napisano:

Aleksander Hochberg – książę, który walczył pod Monte Casino.

Arystokraci w szeregach polskiej armii? W czasie II wojny światowej ten obrazek wcale nie był odosobniony. Mimo tego historia księcia Alexandra Hochberg i tak zasługuje na wyróżnienie ze względu na kulisy służby pszczyńskiego arystokraty. Zaciągnął się do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, walczył pod Monte Cassino, a nawet ochraniał premiera i Naczelnego Wodza RP gen. Władysława Sikorskiego. Po zakończeniu wojny komunistyczne władze znacjonalizowały majątek Hochbergów, przekreślając szanse Alexandra na powrót do kraju. Bogata historia rodu, z księżną Daisy na czele, stała się jednak źródłem lokalnych legend, które są żywe do dzisiaj.

Jak naprawdę było i co jest prawdą?

W australijskiej gazecie w roku 1959 pojawia się poniższy artykuł.

Fot. 2. The Sun - Herald 17.05.1959
Fot. 2. The Sun - Herald 17.05.1959

Co napisano w tym artykule?

Zagadka obywatelstwa w dużej sprawie

Były nazista rości sobie prawo do majątku rodzinnego

LONDYN, sobota. – Były polski hrabia, Alexander Hochberg, jest centrum krwawej batalii prawnej, która toczy się teraz wokół odszkodowania za 14-milionowy majątek liczony w funcie brytyjskim.

Hochberg przyznaje się do bycia byłym członkiem partii nazistowskiej i do noszenia jej munduru.

Za pośrednictwem Trybunału Odszkodowań Zagranicznych w Londynie domaga się od rządu polskiego około jednej dziesiątej wartości majątku.

Twierdzi, że zamek i 40.000 akrów ziemi na Śląsku są częścią jego rodzinnego dziedzictwa.

Jasnowłosy, 54-letni, obecnie bankier we Frankfurcie, Hochberg był ubrany w jasnoniebieski garnitur i błyszczące buty z lakierowanej skóry, kiedy składał zeznania w tym tygodniu. Prawnicy uważają, że przesłuchanie będzie długotrwałe i zawiłe. Sprawa Hochberga zależy od tego, czy uda mu się udowodnić brytyjskie obywatelstwo.

Powiedział trybunałowi, że urodził się w Bruton Stret Mayfair, w lutym 1905 roku, jako syn Henryka, księcia Pless, potomka dawnych królów Polski. Jego matką była Marie Cornwallis West, słynna Edwardiańska piękność towarzyska. Jego wujem był zamożny książę Westminsteru. Jego chrzestni byli królami Edwardem VII i królową Aleksandrą, a książę Walii, późniejszy król Jerzy V, był na chrzcie. “Moja rodzina była gałęzią polskiej dynastii królewskiej, która panowała od X do XIV wieku”, powiedział.

Od 1918 r. mieszkał najpierw na zamku Furstenstein, w rodzinnym majątku na Śląsku, chodził do szkoły w Poczdamie, a potem podróżował z guwernerem po Francji, Włoszech i Szwajcarii. Powiedział sądowi, że jego rodzice rozwiedli się w 1924 roku, a on towarzyszył matce, by zamieszkać 1935 roku w Monachium. Jego obrońca, Sir Frank Soskice, Q.C., zapytał, co robił przez resztę tych lat.

“Bardzo dobrze się bawiłem” – odpowiedział – “jeździłem konno, motocyklami, brałem udział w wyścigach, a w Anglii latałem”.

Hochberg powiedział, że wstąpił do partii nazistowskiej w 1934 r.

“Byłem członkiem przez około dwa lata, do momentu kiedy opuściłem Monachium”, powiedział.

Przyznał, że nosił mundur – „przypuszczam, że nazwałbyś go mundurem nazistowskim” – z opaską ze swastyką.

“Trzeba było się dołączyć, jeśli chciało się brać udział w wyścigach samochodowych. Jeśli tego nie zrobiłeś, byłeś raczej pogardzany, dodał. Pytano go, czy przyjął wówczas obywatelstwo niemieckie, aby uniknąć przymusowej służby w Wojsku Polskim. Hocherg odpowiedział, że jego dziadek, książę Pszczyny, zmarł w 1930 roku, pozostawiając mu majątek w wysokości 28 milionów marek.
Później odkrył, że pozostawiono mu też cenny udział w browarze (Tyskim)* i w 1937 wyjechał do Polski.
“Gdybym wrócił do Niemiec, zostałbym wysłany prosto do obozu koncentracyjnego, tak jak mój młodszy brat”.
Przyznał, że wystąpił o obywatelstwo polskie i zrzekł się wszelkich roszczeń do obywatelstwa niemieckiego.

„Byłem bardzo zadowolony, że to zrobiłem”.

Gdy wybuchła wojna, Hochberg wyjechał do Wielkiej Brytanii i wstąpił do Wojska Polskiego, służąc we Włoszech i na Bliskim Wschodzie.
Podczas przesłuchania, brat Hochberga, John Henry Pless, lat 58, 6ft 3in wzrostu, robił obszerne notatki.
Były książę Pless i naturalny Anglik, siedział z dala od brata, nie odzywając się ani nie wymieniając spojrzeń.
Sąd odroczył rozprawę do 22 maja, aby rozważyć dotychczasowe dowody.

Fot 3. Notatka prasowa z procesu Aleksander Hochberg
Fot 3. Notatka prasowa z procesu Aleksander Hochberg

Ile jest prawdy w tych zeznaniach przed Trybunałem Kompensacyjnym?

Bronisława Jeske- Cybulska na swojej stronie Daisy of Pless pisze:

“Na początku lat trzydziestych Lexel wstąpił do SA. Wkrótce po dojściu Hitlera do władzy został komendantem małej jednostki NSKK, wcześniej klubu automobilowego, a później paramilitarnej organizacji służącej głównie celom ceremonialnym. Według starszego brata, Lexel miał pięknego Packarda, który był wykorzystywany do przekazywania „blood banner” – flagi splamionej krwią podczas demonstracji w Monachium, gdzie Hitler był aresztowany. Po puczu Röhma (1934) Lexel został wykluczony z organizacji i wyjechał z Niemiec do Polski.”

Daisy of Pless, Bronisława Jesce-Cybulska 19 maj 2012

Dalej mamy artykuł w Gońcu Warszawskim z 1937 roku.

Fot 4. Goniec Warszawski 1937 nr 192
Fot 4. Goniec Warszawski 1937 nr 192

Co jest ciekawego na temat Aleksandra Hochberga w tym artykule?

Fot 5. Sprawa rzeźnika Goniec Warszawski 1937
Fot 5. Sprawa rzeźnika Goniec Warszawski 1937

Inne źródło

“Alexander spędził zimę 1930 roku w Bukareszcie, gdzie nawiązał bardzo bliskie i serdeczne relacje z rodzina królewską. Tymczasem rumuńskie służby specjalne, które „prześwietlały” przeszłość młodego arystokraty, poinformowały tamtejszy rząd o „nieszczęsnych tendencjach” jakimi charakteryzował się Lexel. Chodziło o homoseksualizm Hochberga. Według berlińskich źródeł, Alexander nawiązał wiele bliskich relacji z mężczyznami zatrudnionymi w Książu i okolicach, m. in. z o wiele starszym rzeźnikiem, kelnerami, a także z młodymi górnikami z pobliskiego Wałbrzycha. W tym czasie jakakolwiek aktywność homoseksualna była w Niemczech nielegalna i ścigana przez prawo. Sprawa Hochberga była badana przez policje i w rezultacie Lexel został skazany przez sąd pierwszej instancji na dwa miesiące więzienia. Książęca rodzina nie zaakceptowała wyroku i została złożona apelacja. Zanim jednak sad apelacyjny rozpoczął rozprawę, główny świadek w procesie, rzeźnik, który uwiódł Alexandra, popełnił samobójstwo w więzieniu. Sprawa została umorzona w wyniku działań najlepszych berlińskich adwokatów zatrudnionych przez księżnę Daisy, którzy powoływali się głównie na brak dowodów. Ówczesna prasa obszernie informowała o sprawie, a opowieść o „chorych tendencjach” młodego arystokraty trafiła nawet na łamy amerykańskiego magazynu „Time”, który w wydaniu z 17 marca 1930 roku zamieścił długi artykuł o „europejskim skandalu w najwyższych sferach”.”

Daisy von Pless i jej świat

Kolejne źródło

Fot. 6 Aleksander Hochberg S.A. Monachium artykuł
Fot. 6 Aleksander Hochberg S.A. Monachium artykuł

Co jest ciekawego w tym artykule?

FAUX PAS KSIĘCIA PANA

Hr. Hochberg dowódca hitlerowskich szturmówek

Przed niespełna tygodniem, ukazały się w prasie polskiej z I.K.C. na czele, notatki o wizycie kurtuazyjnej starego Księcia na Pszczynie wraz z synem Aleksandrem hr. Hochbergiem u p. Wojewody Grażyńskiego.

Wizyta ta była prawdopodobnie pierwszą, od czasu przejęcia Górnego Śląska przez Macierz.

Okazuje się tedy, że Wielki Pan, Książę na Pszczynie, namyślał się 15 lat, czy ma złożyć wizytę kurtuazyjną włodarzowi i reprezentantowi rządu Rz.P. na Górnym Śląsku, gdzie Książę Pan na Pszczynie, posiada ogromne latyfundia, zakłady przemysłowe, huty i kopalnie, reprezentujące wartość około miliarda złotych polskich.

Chwalebne to ze strony Księcia Pana, że po tak długim zastanawianiu się, przyszedł wreszcie do Canossy i złożył swe uszanowanie reprezentantowi rządu Rz.P., że zdobył się również na za celową i rzeczową gospodarkę jego majętnościami przez nadzór sądowy, ustanowiony celem zabezpieczenia należności licznych wierzycieli, a w szczególności pretensyj skarbowych z tytułu wielomilionowych zaległych podatków.

Lepiej późno niż wcale, mówi stare, polskie przysłowie!

I bynajmniej nie interesowalibyśmy się tą wizytą, zapisując ją tylko na rzecz moralnych aktywów starego Księcia, gdyby nie pewne „ale”.

To „ale” to wielki niesmak, jaki wzbudzać musi wiadomość, że Księciu Panu towarzyszył u P. Wojewody Grażyńskiego, jego smutnej chwale syn, Aleksander hr. Hochberg.

Wiadomo z notatek prasowych, że Aleksander hr. Hochberg, najmłodszy syn Księcia na Pszczynie, ubiega się o formalne przyznanie mu obywatelstwa Rz.P. w czasie naznaczonym przez władze polskie.

Nas jednak informują, że Aleksander hr. Hochberg nie tylko, że optował na rzecz Rzeszy Niemieckiej, na co istnieją dowody w postaci dokumentów i świadków, lecz co gorsze jeszcze, to fakt, że pan hrabia jeszcze w roku ubiegłym zimą, był aktywnym członkiem hitlerowskiej S.A. oraz, że w tejże S.A. miał szarżę „Obersturmfuhrera”, piastując dość poważny urząd w organizacji S.A. w Monachium.

Wiadomo powszechnie, że do S.A. przyjmowani być mogą tylko obywatele niemieccy i to obywatele zasłużeni dla partji i ojczyzny. Wiadomości o przynależności hr. Hochberga – amatora na obywatelstwo Rz.P. – do S.A., była dla nas tak sensacyjna, i takiej doniosłości, że postanowiliśmy ją za wszelką cenę sprawdzić, zanim podamy fakt ten do wiadomości publicznej. I oto okazało się, że informacja ta jest w stu procentach ścisła.

W naszem posiadaniu znajduje się nawet fotografia Aleksandra hr. Hochberga , przedstawiająca go w mundurze ‘Obersturmfuhrera S.A.” w towarzystwie jednego z najwybitniejszych członków egzekutywy S.A. majora von Buchem w Monachjum, fotografią tą zresztą obok reprodukujemy. Jesteśmy ponadto poinformowani, że w jednym z rozkazów szefostwa S.A. wydrukowano specjalne podziękowanie i uznanie dla hr. Hochberga w uznaniu za jego wierną nader pożyteczną pracę dla organizacji, a ciekawym, gotowi jesteśmy podać liczbę i datę tego rozkazu.

Nie wchodzimy w to, za jakie to specjalne zasługi dla S.A. pan hr. Hochberg został tak wyróżniony przez swoich szefów. Mielibyśmy może z tego powodu pewne zastrzeżenia, nawet co do pobytu hr. Hochberga na terytorium Rz.P., a zwłaszcza na terenie Górnego Śląska, gdybyśmy z drugiej strony, nie byli poinformowani, że w międzyczasie i to rozkazem naczelnej komendy S. A.pozbawiono p. hrabiego Hochberga jego szarży oraz, że go sromotnie wyrzucono z szeregów tej organizacji. Przyczyną załamania się kariery p. Hrabiego w szeregach S.A. były pewne udowodnione mu skłonności i upodobania seksualne, przewidziane w artykule 175 niemieckiego kodeksu karnego.

Oto rozwiązanie zagadki, dlaczego Hrabia Aleksander Hochberg tak nagle poczuł tęsknotę do Polski i teraz dopiero przyznaje się do obywatelstwa polskiego.

Rzeczą władz administracyjnych będzie, załatwienie sprawy obywatelstwa dla p. Aleksandra hr. Hochberga i ta sprawa na razie nas nie obchodzi. Uważamy jednak za niesmaczne, że stary Książe Pan na Pszczynie, poinformowany dokładnie o karierze i zmierzchu tej karjery swego syna w S.A., uważał za stosowne złożyć wizytę wysokiemu reprezentantowi Rz.P. tegoż właśnie syna.

I w tym właśnie niesmacznym geście, tkwi to ”ale” owej „kurtuazyjnej wizyty” u p. Wojewody.

Fot. 7 Aleksander Hochberg w mundurze S.A.
Fot. 7 Aleksander Hochberg w mundurze S.A.

Podsumujmy fakty.

Aleksander Hochberg wstępuje do Partii Narodowosocjalistycznej w 1934 roku – sam to potwierdza w zeznaniu. Mówi, że wstąpił dlatego – aby brać udział w wyścigach samochodowych. Przywdziewa mundur z opaską ze swastyką i wozi swoim samochodem – pięknym Packardem, sztandar krwi “Blutfahne”. Flagi splamionej krwią podczas demonstracji w Monachium. Flaga ta była używana do wyświecania innych nowych flag nazistowskich.

Przyjął wówczas obywatelstwo niemieckie aby – uniknąć przymusowej służby w Wojsku Polskim. Co też potwierdza w zeznaniu przed Trybunałem.

Dziwnym przypadkiem ucieka jednak z Niemiec do Polski – twierdząc, że zorientował się, iż jest jeszcze majątek związany z browarem Tyskim. Zeznaje – że pozostawiono mu też cenny udział w browarze (Tyskim)* i w 1937 wyjechał do Polski.
“Gdybym wrócił do Niemiec, zostałbym wysłany prosto do obozu koncentracyjnego, tak jak mój młodszy brat”.
Przyznał, że wystąpił o obywatelstwo polskie i zrzekł się wszelkich roszczeń do obywatelstwa niemieckiego.

Dlaczego bał się powrotu do Niemiec? Bo na podstawie Paragrafu 175 niemieckiego kodeksu karnego byłby umieszczony w obozie koncentracyjnym, gdzie umieszczano osoby homoseksualne.

Po przyjeździe do Polski występuje o obywatelstwo polskie – gdzie wcześniej uciekł z Polski, przed przymusową służbą wojskową w Wojsku Polskim, jak sam powiedział przed Trybunałem. Mieszka w Pszczynie i wykupuje największy apartament w wieżowcu Prudential w Warszawie. W „Prudentialu” zajmował największe, sześciopokojowe pied a terre, w którym urządzał podobno huczne przyjęcia.

Uaktywnia się towarzysko i jest bardzo zainteresowany (tak pokazuje) funduszami obrony Polski. Spotyka się z wojskowymi i zarządem Ligi Obrony Przeciwpowietrznej i Przeciwgazowej.

Fot. 8 Wizyta księcia Aleksandra Hochberga von Pless w LOPP
Fot. 8 Wizyta księcia Aleksandra Hochberga von Pless w LOPP

Ciekawym trafem – ciekawe skąd wiedział, dzień przed wybuchem II wojny światowej opuścił Pszczynę i przez Warszawę dotarł do Francji.

Pod zmienionym nazwiskiem Aleksander Pszczyński trafił do generała Sikorskiego i wstąpił do polskiego wojska. Służył w jego sztabie jako tłumacz. Przecież wcześniej za wszelką cenę chciał uniknąć służby w Polskim Wojsku? I od razu w sztabie Naczelnego Wodza?

Fot. 9 Hrabia Aleksander von Hochberg w mundurze polskim
Fot. 9 Hrabia Aleksander von Hochberg w mundurze polskim

Brał udział w walkach na Bliskim Wschodzie i we Włoszech, m.in. pod Monte Cassino, dosłużył się stopnia podporucznika wojska polskiego. Przez pewien czas był w osobistej ochronie gen. Władysława Sikorskiego.

Czy to nie jest dziwne – w ochronie osobistej Sikorskiego? Człowiek o którym na pewno wiedziano, że był Obersturmfuhrerem w S.A.

Co tak na prawdę robił w Wojsku Polskim na Bliskim Wschodzie i pod Monte Casino?

Takich ludzi wystawia się na świeczniki w Wałbrzychu w zamku Książ. Pokazując jaka to była wspaniałą rodzina i ród. Ile to dobrego uczynili dla Śląskiej Ziemi i jej ludu.

O tym co czynili dla ludu Śląska będzie w następnym artykule. Zapraszam.

© Licencja na publikację
© Wszystkie prawa zastrzeżone

5 1 oceń
Ocena
Tomasz Jurek

Jestem pasjonatem historii i eksploratorem. Od wielu lat, poznaję i staram się wyjaśnić - tajemnice Dolnego Ślaska. Przyszedł czas, aby udostępnić tę wiedzę innym.

  • 1
Subskrybuję i wyrażam zgodę na pobranie moich danych - adres e-mail
Powiadom o
guest

8 Komentarze
najstarszy
najnowszy
Odpowiedzi zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Patryk
Patryk
23 stycznia 2022 17:44

Interesujący artykuł bardzo ciekawe co czynili pozostali Hochbergowie w tym czasie? i mam tu na myśli również kuzynostwo na przykład z Roztoki itd. Bardzo liczę na artykuł poświęcony tym właśnie osobom. ?

Tomek
Tomek
24 stycznia 2022 17:47

Wśród arystokracji nigdy nie brakowało zboczeńców i dewiantów . Szkoda że tak jak Pan napisał ,takich ludzi stawia się na piedestale , raczej powinno się ich napiętnować. Zresztą sama Daisy podobno też do “świętych” nie należała .

sleepwalker
sleepwalker
15 września 2023 18:16

Do ikony rzeczywiście daleko. Ciekawy życiorys, zwłaszcza zagadkowa kariera w Wojsku Polskim. Ciekawe kto tak naprawdę stał za nim i umożliwił mu znalezienie się w otoczeniu Sikorskiego?

Magda
Magda
2 stycznia 2024 16:46

W zamku czuje się zmowę milczenia. Ciągle tajemnice. Największy sekret stanowi II Wojna Światowa o której przewodnicy nie chętnie opowiadają. Najbardziej denerwująca jest ciągła gloryfikacja Hochbergów. Można poczytać u Pana na stronie o ich demoralizacji. Próżno szukać w sieci rzetelnych informacji na temat Daisy. Obiecał Pan kiedyś, że napisze autentyczne informacje na temat życia i działalności Księżnej “że taka święta wcale nie była” ponoć kochała okultyzm i się nim parała? Czy mógłby Pan przybliżyć jej sylwetkę ?

Magda
Magda
2 stycznia 2024 22:24
Odpowiedź do  Tomasz Jurek

Czekam zatem z niecierpliwością. Pozdrawiam

8
0
Co myślisz? Proszę o komentarz.x