Miałem 9 lat temu swój udział w powstaniu książki Jerzego Rostkowskiego “Podziemia III Rzeszy” Tajemnice Książa, Wałbrzycha i Szczawna Zdroju – działając w Grupie JR, a także dostarczając materiałów autorowi..
Jerzy Rostkowski zamieścił w tej książce stenogram ze swojej rozmowy z profesorem Gieorgijem Nikołajewiczem Frołowem na temat tajnych laboratoriów atomowych w rejonie RIESE a dokładniej na temat laboratorium atomowego w Waldenburgu.
Fragment zapisu rozmowy:
“JR: Ale Wasz Niemiec, ten fizyk pracował w Wałbrzychu. GNF: Jego instytut przekazywał część urządzeń SS i on tylko pomagał w instalacji.Koniecznie chciałem zobaczyć to laboratorium SS, ale niczego nie widziałem. JR: Niemcy wysadzili? GNF: Wysadzić chyba nie wysadzili, bo to pod samym miastem było, tylko on trafić nie mógł.”
Stara kopalnia pod miastem Waldenburg (Wałbrzych). Czy niemiecki naukowiec – od którego Frołow starał się uzyskać informację o lokalizacji podziemnego laboratorium atomowego znal i rozumiał zmiany terytorialnie w obrębie miasta Waldenburg. Lokalni – dalej nazywali Stary Zdrój jako Altwasser, Biały Kamień jako Weisstein, Sobięcin jako Hermsdorf. Myślę, że nie. A w potocznej rozmowie używano stare nazwy. Stara kopalnia? Co miał na myśli? Uważam, że wyłączoną z eksploatacji kopalnię. Było ich kilka w samym centrum Waldenburga. Idealnie nadawały się do ponownego zagospodarowania.
Zawsze uważałem i dalej to mówię, że tą kopalnia jest Schweinitz pod Górą Parkową w centrum Wałbrzycha.
Co instalował naukowiec:
“JR: Opisywał tez ta kopalnię? GNF: Tak, opisywał, ale, to pod ziemią było. On z kolegami zawiózł tam cyklotron, ale okazało się, że to drugi, bo jeden już tam był. Oni montowali drugi. Opowiadał, że kopalnię specjalnie dostosowano. Były wózki, stoły, wszystkie konieczne urządzenia, a na wejściach śluzy i wartownicy. On wejść nie mógł, bo miejscowi mieli specjalne przepustki, które wkładali do zegarów przy wyjściu, on takiej nie miał.”
Przepustki, które wkładali do zegarów… Czy mogły wyglądać tak, jak na powyższym zdjęciu? Stosowano takie metalowe przepustki perforowane w Hucie Florian. Mając na uwadze, że Niemcy posiadali odpowiednią technologię zakupioną od firmy IBM i była ona szeroko stosowana w logistyce transportu oraz obozów koncentracyjnych, jest możliwe, że zastosowano ja do kontroli dostępu. Waga oraz stopień tajności w zupełności pozwalają na przypuszczenie iż tak było. Ten niemiecki naukowiec nie kłamał.
O czym jeszcze mówił niemiecki naukowiec?
“JR: czyli opowiadał o podziemnym laboratorium atomowym. Uwierzyliście mu, Grigoriju Nikołajewiczu? GNF: Uwierzyłem. Mówił drobiazgi, które znał nasz wywiad. Jak pytałem następnego dnia, mówił dokładnie to samo. Oni tam mieli, w tej kopalni, łączność telefoniczna z innymi fabrykami pod ziemią tam na miejscu i z całymi Niemcami. Była podobno też telewizja – tak, ja mu uwierzyłem, tym bardziej uwierzyłem, że jak pracował u nas, część się potwierdziła. On by nie ryzykował kłamać.”
Jak wynika z powyższego zdjęcia Niemcy już przed II Wojną Światową dysponowali technologią wideotelefonu. Transmisja sygnału odbywała się drogą kablową. Czy zatem istniała możliwość realizacji połączeń wideo w obrębie RIESE i do innych miejsc w Rzeszy? Tak. Dowodzi tego silnie rozbudowana i bardzo nowoczesna sieć łączności na tym terenie.
To tylko informacje wstępne o tematach jakie będą się pojawiały na tych stronach.
Opiszę system łączności w RIESE – choć wiem, że i tak największym ekspertem od tych spraw jest Andrzej Sobolewski.
Przedstawię także uzasadnienie dlaczego twierdzę, że podziemne laboratorium atomowe jest zlokalizowane pod Górą Parkową w Wałbrzychu.
Chętnie dowiem się coś więcej o Górze Parkowej. Nie mieszkam tam od ponad 20 lat, ale ta okolica zawsze wydawała mi się tajemnicza i nieco mroczna. Życzę powodzenia w dalszych badaniach, jestem pewna, że wiele wałbrzyskich tajemnic czeka nadal na odkrycie.
Dziękuję. Postaram się je wyjaśnić. Pozdrawiam